Banalnie , ale prawdziwe o mnie

Ja 

No Ja , cała Ja od zawsze ! 














Poddawana ciągłej Przemianie . . . 

Dojrzałam do roli odpowiedzialnej , jaka jest przede mną .  Służyć pomocą Tym , którzy jej potrzebują . Lojalnie  wyznając zasady , kształtując swoją duszę .  Dar patrzenia w głąb człowieka odziedziczyłam po babci Marii . to Ona wprowadziła mnie w świat , który był mi znany , ale nie zrozumiany . Ba ! Wszak byłam tylko dzieckiem  . Zawoalowaną kurtyną dwóch światów mogłam porównywać doświadczenia duchowe i fizyczne . Tak . Właśnie tak . Będąc dzieckiem , które powinno bawić się lalkami , oglądać bajki i biegać z rówieśnikami . Jednak los dał mi coś innego do zrobienia . Nie miałam dużo czasu , bo babcia miała ograniczony czas , natomiast przede mną były zawiłe drogi życia .w których to hartowałam ducha i umysł . Może każdy z was pomyśleć  . . . Co za pierdoły mi opowiada babsko . Ale może zacznę od początku . Nie wiele dzieci rozumie co ich otacza , na jakie niebezpieczeństwa są narażone . De facto z czym zmierzą się w najbliższym czasie  . Ja też tak miałam . Różniłam się tym , że nie interesował mnie świat beztroski dziecięcych radości . Czasami sobie myślę ,  że zawsze byłam dorosła . Nawet kiedy kilka lat temu poddałam się hipnozie , to osoba prowadząca mnie powiedziała , że dziwne dziecko byłam . Pamiętam same poważne sprawy . Jedyną odbiegającą sytuacją jest fakt , że leżąc w długiej poduszce jako niemowlak – wcześniak . Byłam przegrzewana z troki o moje zdrowie . Śmieszne , ale powtarzałam jak weszłam w stan kilkutygodniowego dziecka , że jest mi strasznie gorąco i nie mogę się ruszyć w tej poduszce . To taki drobiazg , ale przy okazji podkreśla jak daleko hipnoza może nasz umysł otworzyć na wspomnienia . Wracając do moich czasów dzieciństwa  , chętnie podzielę się historią rozwoju duchowego od wczesnych lat . Może tak na marginesie . . . Otóż kochani rodzice , pamiętajmy , że dzieci mają zdolności o których wam mogło się nie śnić . Z całym szacunkiem , ale bardzo często bagatelizujemy opowieści naszych pociech . Ja też tak miałam . Mimo , że mama wierzyła w duchy i umiała wytłumaczyć sobie sny , to śmiała się ze mnie , że pierdoły babcia mi wciska do głowy  . Jednak moja babcia to moja mentorka – kapłanka tarotowa . Mądra kobieta z bardzo dobrej rodziny . Korzenie Wileńskie , a co za tym idzie . No tak . Przede wszystkim są to rody z tradycją i cudowną kulturą , która zachłysnęła mnie bez reszty . Mickiewicz pisał o tradycji opowieści nasączone przesądami oraz różnymi mądrymi radami bab oraz jego samego jako wieszcza . Babcia szybko połapała się na moich zdolnościach . Zwłaszcza kiedy w bajkach czy opowiadaniach , piosenkach i wierszach doszukiwałam się głębszego sedna . Kiedy przychodziły koleżanki mojej babci , a ja odkrywałam ich tajemnice , szczególnie , gdy chciały oszukać moją babcię na historyjki nie z prawdziwej treści to ja patrząc na osobę zaprzeczałam jej słowom a ta paliła buraka . W końcu babcia zaczęła ze mną rozmawiać tak jak trzeba , kształtowała mnie . Podkreślając zasady BHP dla bezpieczeństwa mojego . Powtarzała , że mam nie mówić nikomu  tego co czuję czy widzę bo mogę skrzywdzić kogoś a ta osoba w desperacji zrobi ze mną podobnie . Babcia powtarzała , że dzieci będą się śmiać a dorośli bać jak będę opowiadać sprawy potwierdzające lub wyprzedzające zdarzenia .Tym sposobem uchroniłam moją mamę przed tym ,  nie mówiąc  jej , że umrze zaraz prawie po babci . Znałam prawdę . Jednak musiałam szybko wydorośleć . Mając osiem lat znałam prawdę o mojej mamie . Nie  jest  to łatwe . Ale dałam radę . Zachowałam w tajemnicy nie jedną sprawę dotyczącą bliskich mi osób . Zwłaszcza tych na które już nie ma wpływu . Z moją babcią rozmawialiśmy o duchach , o śmierci tym bardziej , że z nią mogłam gadać o jej śmierci , bo obiecała mi dać znać jak tam jest i czy faktycznie mogą umarli z nami się kontaktować jak chcą .  Przecież prędzej to wiedziałam bo widziałam mojego dziadka po śmierci i każdy z domowników był tego świadkiem . Szczególnie tata , który widział jak z dziadkiem a jego ojcem rozmawiam . Ze strachu mało co nie oszalał . Cała nasza rodzina taka jakaś nie z tego świata J Jednak ja poszłam daleko dalej . Mimo , że przez lata broniłam się przed tym darem , to ostatecznie przegrałam . Pomoc innym jest dla mnie najważniejszą sprawą . Mimo , że wielu ludzi szufladkuje skorpiony . To ja nie podlegam stereotypom podłości Skorpiona . Myślę , że rozwój duchowy do tego bardzo się przyczynił , ze jestem jaka jestem . Zwierzęta jak i ludzie dla mnie maja wartość bezcenną . Może dlatego , że straciłam szybko rodziców . Rozdzielono nas z rodzeństwem . Gdyby nie fakt , że poszłam w kierunku rozwoju , zgłębiania tajemnic sercem i sumieniem , bo nie tylko liczy się intuicja . niestety szorstkość oraz zarozumiałość , że wie się więcej to nie jest Mistrzostwo . Raczej lans lub chęć  szybkiego zarobienia . Dla mnie liczy się to co ja czuję a nie co chcę mieć . Większość ludzi mnie zna więc wiedzą jaka jestem naprawdę . Szczerze mówiąc w dupie mam zdanie innych na swój temat . Przepraszam za wyrażenie , ale ja swoją wartość znam . A wiele osób uważa mnie za infantylną i wrażliwą osobę , która łatwo naciągnąć czy też zlekceważyć . Nic bardziej mylnego . Nie wstydzę się emocji , bo mnie kształtują . Ale też wiem czego mogę się spodziewać po innych . Ich słabości są moją siłą . Tego mnie nauczyło życie . Słabi podkładają świnie , szkodzą i cieszą się z cudzego nieszczęścia . Nawet nie zdają sobie sprawy jak bardzo można złamać największego siłacza emocjonalnego . Zwłaszcza jeśli czytamy los jak przygodę , każdego z osobna


Ezoteryka jest moją pasją . Cała gama możliwości rozwoju jest w zasięgu moich rąk . Dlatego ciągle kształtuję  ducha , zaglądając do najciemniejszych zakamarków swojej duszy i walczę ze słabościami czy niedociągnięciami . Bo co to za Mistrz prowadzący innych jak sam nie świeci przykładem .
Moją najbardziej mocną stroną jest oglądanie człowieka od środka . Głównie zdrowie . Oczywiście zawsze musi coś co przykuje moja uwagę . Chyba , że na prośbę osób zainteresowanych odpowiadam na ich życzenie . . . Nie lubię powtarzać się i zamęczać innych ciągle tym samym . Szczególnie jak szukają pomocy , ale nic nie chcą robić . Czekając na cud , czas przeminie i nieaktywna energia może obrócić się przeciwko  tym co liczą , że samo wszystko przyjdzie . Nic bez trudu nie ma wartości . Każda  sytuacja ma swoją energię , a energia to ruch i cel . bazując na moich doświadczeniach , śmiało mogę powiedzieć , że nic nie dzieje się bez przyczyny . Teraz śmiało mogę powiedzieć , że bez lęku podchodzę do wielu spraw . Jestem odporna na męty podczepiające się pode mnie żeby sprawdzić moją tolerancję . Podobnie jest z wybaczaniem . Często przyczyną problemów jest wybaczanie . Kiedyś uważałam , że to pusty temat .  Dzisiaj rozumiem , co znaczy wybaczać . Wybaczać mamy sobie , podobnie jak się kochać i szanować . Bo tylko za siebie musimy brać pełną odpowiedzialność . To nasze molarne i etyczne prawo . 
Przycisk Facebook "Lubię to"
 
 
Dzisiaj stronę odwiedziło już 3 odwiedzającytutaj!
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja